Jeszcze jakiś czas temu notki pisała inna Wiksz. Postanowiła jednak trochę zmienić w swoim życiu i poprzestawiać kilka mebli w głowie. Nie wiedziała co się wydarzy, nie wiedziała, że tak to będzie wyglądać, ale złapała za sznurek i okazało się, że to był dobry wybór.
Zmiany są potrzebne. Człowiek żyje nie po to by egzystować, wstawać rano, jechać zatłoczonym autobusem, uczyć się, padać zmęczony na kanapę i spać. Tu nie chodzi o bycie maszyną, typowym człowiekiem XXI wieku. W życiu chodzi o to żeby zmieniać to, co wydaje nam się złe. To, co nas niszczy, co nas odpycha, co wstrętnie zaśmieca nasze umysły i serca.
Zmiany jednak nie są łatwe, do tego czasem potrzebujemy bodźca, jakiegoś wydarzenia lub dłuższych, ciężkich chwil by chwycić za coś, co nas boli i naprawić to.
1. CHCESZ ZMIENIĆ ŚWIAT? ZACZNIJ OD SIEBIE.
Kiedyś nie wierzyłam w to powiedzenie. Ale jest ono prawdą. Ma wielką moc, naprawdę. Jeżeli denerwują Cię ludzie, jeżeli masz dość otoczenia, szarości, niegrzeczności, złości, obgadywania, pośpiechu czy czegokolwiek innego - zmień to u siebie. Nikt z nas nie jest idealny, TY też nie. Nosisz w sobie coś złego, trzymasz emocje, które nie są Ci potrzebne. ZMIEŃ TO. To nie jest proste, ale jeżeli w końcu staniemy się lepszą wersją samych siebie - zobaczymy świat w innych barwach. Będziemy chłonąć to co pozytywne, kolorowe, będziemy uśmiechać się do ludzi. Może nasza pozytywna energia wpłynie na kogoś innego? Pamiętajmy, że jeden uczy się od drugiego, że charaktery, spędzanie z kimś czasu wpływa na nas. Jeśli nie pasuje nam świat takim jakim jest to musimy zmienić coś w sobie, najpierw w sobie. Może potem ktoś inny od nas podpatrzy i zechce być podobny, bo będzie wiedział, że to da mu mnóstwa sił?
2. NIE BĄDŹMY EGOISTAMI, ALE NIE POZWÓLMY NA WPŁYWY.
Są ludzie mądrzy, ludzie dojrzali i dorośli, którzy mogą nas nauczyć wielu rzeczy, którzy są wspaniali (chociaż nie idealni), mają dużą wiedzę na jakiś temat i mogą nam pomóc. Są też inni ludzie, którzy chcą nas zniszczyć, którzy mówią nam złe rzeczy, którzy śmieją się z nas gdy coś nam nie wychodzi, którzy z ciężkim sercem składają nam gratulacje i zazdroszczą każdego, dobrego ruchu. Takich ludzi należy unikać. Nie mowa tu o uciekaniu od tych osób. Może należy komuś zwrócić uwagę, powiedzieć całą prawdę o tym jaki jest, jeśli weźmie to sobie do serca i postanowi się zmienić można mu pomóc. Niektórzy jednak po prostu ZAZDROSZCZĄ nam wszystkiego co posiadamy i w jaki sposób działamy w naszym życiu. Ciężka sprawa. Jednak nie możemy otaczać się ludźmi, od których czuć złą energię. Nie wtrącajmy się, jeżeli chcą tacy być - ich sprawa, nie musimy ich tępić, bo w taki sposób staniemy się takimi samymi osobami. Po prostu tego unikajmy. Tacy ludzie mają zły wpływ na nasze kolorowe życie. Jeżeli czujemy się świetnie i ktoś powie nam, że jesteśmy "głąbami", bo nie poszło nam kolokwium i przez to nasz dobry humor nas opuszcza to wiecie co macie robić... adios!
3. UNIKAJ ZŁYCH LUDZI, UNIKAJ SZAROŚCI.
Jeżeli jesteśmy w złym nastroju, mamy depresję, siedzimy głęboko w smutku... nie powinniśmy katować się tym co smutne. Nie daje to żadnego ukojenia. Smutne piosenki, obrazki, pesymistyczne napisy, złe jedzenie, wszystko ma wpływ na nasz nastrój. Unikajmy szarości, bierzmy do siebie to, co kolorowe, pomalujmy sobie świat. Zmotywujmy się! Posiedźmy w Internecie nie po to, by poczytać smutne historie. Posłuchajmy radosnej muzyki, niech to wejdzie w nasze uszy, pozwólcie sobie tańczyć, pozwólcie sobie czytać motywatory, ciekawe cytaty znanych osób na temat pięknego życia, dotknijmy swej duszy kolorowym pędzlem, uśmiechnijmy się do samych siebie. To jest nam potrzebne. Czasami nie umiemy cieszyć się tym co mamy, musimy sobie pomóc! Wyjdźmy do ludzi, może ktoś nas potrzebuje, pomóżmy komuś. ZRÓBMY coś co nas raduje. Stanie w miejscu nie pomaga. Nie pomaga także cofanie się, a cofamy się poprzez pogłębianie naszego smutku.
Nie mówię tu o oderwaniu się od tego, o odrzucaniu potrzebujących. Jeżeli osoba z depresją będzie potrzebować pomocy nie odrzucajmy jej dlatego, że jesteśmy egoistami i potrzebujemy tylko dobrej energii. Pomóżmy jej, zaraźmy ją sobą, zmotywujmy w pewien sposób, może to pomoże jej przetrwać w tych ciężkich czasach.
Uwierzcie mi, nie jest łatwo być dobrym, szczęśliwym i kolorowym człowiekiem w tych czasach. Ale można. Są ludzie, którzy umieją się uśmiechać. Bądźcie takimi osobami!
4. RÓB TO CO KOCHASZ.
To nie zależy od kogoś, to zależy od nas. Nie lubisz swojej pracy? RZUĆ TO. Nie chcesz dłużej siedzieć w domu? WYJDŹ. Znajdź coś, co wejdzie w Ciebie, przeniknie przez Twoją osobę, co sprawi, że będziesz żył, czuł się szczęśliwy, dobry, piękny!
Jest tyle rzeczy, które pomagają nam przetrwać na tym świecie (i nie jest to telewizor czy komputer). To dobra książka, to dobre kino czy teatr, sztuka w każdej postaci, aktywność fizyczna, która wpływa na naszą psychikę (wiem to, po sobie), spotykanie się ze znajomymi, taniec, śpiew, obcowanie z naturą!
Najgorsze to dusić się w domu, zamykać. To nie jest dobre dla nas i dla naszej duszy. Ona czasem potrzebuje wolności i świeżego powietrza. Serce czasem wyrywa się do ludzi, nie do tłumów, ale do kochanych przyjaciół.
5. NIE BÓJCIE SIĘ BYĆ INNYMI.
Nie możemy się bać.
"Jeśli przeglądarka INTERNET EXPLORER ma odwagę by pytać o to by być Twoją główną przeglądarką, Ty masz odwagę na to by żyć po swojemu." :-)
Bądźmy sobą. Nie pozwólmy by ktoś odebrał nam to, co kochamy. Jeżeli ćwiczyć i uwielbiasz ruszać się w każdy możliwy sposób nie słuchaj ludzi, którzy się z Ciebie nabijają, bo: "to takie przereklamowane", "to takie nudne" "wyglądasz śmiesznie gdy robisz to ćwiczenie". No i super! Spytaj ich co oni robią dla siebie i pokaż, że to daje Ci radość. Zamkną się, bo sami niszczą siebie i zazdroszczą pasji.
Jeśli lubisz się uczyć i zostajesz wyśmiewany, bo "jesteś kujonem" miej odwagę by... uczyć się jeszcze więcej! Musisz wiedzieć co chcesz robić, musisz wiedzieć, że to co daje Ci radość nie może zostać zepsute przez innych. INNI NIE WYZNACZAJĄ CI ŚCIEŻEK, TY SOBIE JE WYZNACZASZ.
6. POKOCHAJ SIEBIE.
Nie jesteś grubasem.
Nie jesteś brzydka/brzydki.
Nie jesteś dziwakiem.
Nie jesteś szkieletem i kościotrupem.
Nie jesteś skreślona, bo inaczej się ubierasz.
Nie jesteś odrzucana, bo masz trądzik.
Nie jesteś śmieszny, bo wyglądasz staro.
Nie jesteś śmieszny, bo wyglądasz młodo.
Nie jesteś słabakiem.
Nie jesteś debilem.
Nie jesteś idiotą/głąbem/głupkiem
Nie jesteś zbyt inteligentny.
Nie jesteś głupią pindą, bo jesteś blondynką.
Nie jesteś brzydka, bo masz inną urodę.
Kochajmy siebie. Mówmy sobie codziennie, że jesteśmy dobrzy. Każdy z nas ma w sobie wady, ale musimy o nich zapominać (oczywiście jeśli chodzi o te wady w wyglądzie zewnętrznym!), nie zmienimy w sobie niektórych rzeczy. Nie zmieniajmy się też na siłę. Nie róbmy tego dla kogoś, zróbmy to dla siebie. Jeśli coś NAPRAWDĘ w nas już nie odpowiada i można to naturalnie zmienić - podejmijmy się wyzwania! Ale jeśli coś w nas jest takie od zawsze i takie musi pozostać? Zaakceptujmy to. Nie mamy innego wyjścia. Jeśli będziemy zwracać na to uwagę, nie lubić tego z całego serca - to będzie wracać ze zdwojoną siłą i nigdy się tego nie pozbędziemy.
Musimy wiedzieć, że jesteśmy piękni. Że każdy z nas ma szansę by być szczęśliwym ze sobą. Niewielu z nas potrafi. Wielu powinno się tego nauczyć.
Kochajmy siebie z fałdkami tłuszczu, z wyłupiastymi oczami, dużym nosem, piegami, dziwną urodą i krzywymi kolanami. Nie mamy wyjścia. Jesteśmy sobą.
Proszę Was, ja WAS kocham takimi jakimi jesteście. Kochajcie siebie tak samo.
Musimy się zmieniać. Nie możemy pozwolić na to by stać w miejscu, zakopywać się w ciemnym dole, odrzucać wszystkich dookoła. Pozwólmy naszej duszy rozkwitać. Pozwólmy samym sobie na bycie szczęśliwymi i radosnymi istotkami. Musimy znać swoją wartość, robić to, co kochamy, uszczęśliwiać siebie małymi rzeczami, a przede wszystkim cieszyć się z tego co mamy!
Kiedyś wyśmiałabym taką notkę. Przeczytałabym to i powiedziała: "banał, głupota, idiotyzm, przecież to nie takie łatwe, nie da się tego zrobić tak od razu i po co to komu..." Tak, wiem, że wiele osób wyśmieje mnie czytając to, wiele to totalnie oleje, a jeszcze inni stwierdzą, że to ogromne bzdury. Może i bzdury, może nie, każdy odbierze to inaczej.
Ja potrzebowałam wiele czasu by móc zmienić mój styl życia, który nie był dla mnie dobry. Powiedziałam sobie: "wakacje? 6 miesięcy? to musi być ten czas, gdy Twoje życie zmieni się o sto osiemdziesiąt stopni." I tak się stało. Pomogło mi trochę rzeczy. Nie dało się tego zrobić tak po prostu. Musiałam wyrzucić z siebie to, czego w sobie nie lubiłam, zmienić trochę nawyki, zmienić parę rzeczy w wyglądzie, ale to podziałało... Ale nie chcę nikomu pokazywać, że jestem SUPER. Chcę pokazać, że można... bo ja parę miesięcy temu mówiłam: "Już będzie tak na zawsze, nic się nie zmieni." Pomimo tego, że wielu powtarzało mi, że będzie lepiej.
A teraz ja jestem tą osobą. Mówię: BĘDZIE LEPIEJ, ale tylko wtedy gdy pozwolisz sobie na zmiany. Stojąc tu gdzie jesteś - nie stanie się nic. Nie ma cudów, a jeśli ktoś wmawiał Ci, że są... przykro mi, nie ma. Musimy sobie sami radzić ze złym światem. Ale wiesz co? Ten świat wcale nie jest taki zły jak Tobie się wydaje.
Musisz tylko... RUSZYĆ.
I w ten dzień - jedenastego listopada mówię Wam: "ruszcie!" I życzę Wam z całego serca żebyście mogli i chcieli lepiej żyć. Jeśli każdy z nas trochę RUSZY to świat będzie lepszy. Obiecuję, że Twój świat na pewno będzie lepszy.
Podziwiam Was wszystkich.
I KOCHAM!
W chłodny wieczór zróbcie sobie herbatę, zapalcie świeczki, poczytajcie motywatory i posłuchajcie dobrej muzyki! To Was naładuje dobrą energią na jutrzejszy, ciężki dzień!
WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE KOCHANI. DACIE RADĘ. JESTEM PEWNA!
Zostawiam Was z piosenką, którą ostatnio męczę wieczorami i jadąc autobusem do Piernikolandii. :-)